Dziś zauważyłem, że o akcji ratowania Zjawy napisał poważny periodyk społeczno – gospodarczy Fakt. Niby oczywiste, jest sensacja są tabloidy.
Ale to nie tak działa. Zupełnie nie tak.
Fakt nie poświęcił do tej pory ani jednej linijki wyprawie Zjawy. Nie napisał jak przeszliśmy Atlantyk, nie napisał o pobycie na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, nie odniósł się ani jednym słowem, gdy Zjawa ponownie pokonała ocean z Miami na Azory, nie napomknął o Władysławie Wagnerze jak zakończyliśmy wyprawę dookoła Atlantyku, nie zaciął się o żadnym rejsie naukowo badawczym czy młodzieżowym. Nic.
Aż do dzisiaj.
Teraz powinna nastąpić taka tyrada, piętnująca media, z narzekaniem, jakie to te media nie są złe i pazerne na sensacje, że tylko to sprzedają.
Fakt napisał o Zjawie, bo liczył na Was. Na to, że zobaczycie nagłówek, zaciekawi Was i klikniecie w link. A może nawet podacie go dalej i klikną Wasi znajomi? I przybędzie klików. Im więcej klików, tym ciekawszy jest serwis dla reklamodawców. Aby mieć kasę za reklamy trzeba dbać nie o informacje, ale o kliki. Fakt (i wszystkie inne media) wyszukują te informacje, które się Wam spodobają. Opublikują te, które klikniecie. Nie będziecie klikać – nie ma sensu umieszczać informacji. Szkoda miejsca.
Więc jeśli myślicie, że to media gonią za sensacją, to chcę powiedzieć, że to nie tak działa. Zupełnie nie tak. To my gonimy za sensacją. To my klikamy cycki Dody, informacje o bombardowaniach, o wypadkach, napadach. To my nie klikamy informacji o fajnych projektach, o zrealizowanych marzeniach, o ciekawych inicjatywach. To nie media mają to w dupie. To my mamy.
Media robią wszystko, by mieć w karcie dokładnie te dania, które my będziemy zamawiać.
Więc zanim coś klikniesz, zanim zaszerujesz jakąś głupotę, tandetę, badziew, tanią sensację – przemyśl to. Swoimi klikami mówimy mediom, wskazujemy, co mają mieć w ofercie. Czym mają nas karmić, czego chcemy w serwisach.
Sail – ho!
